Będziemy płacić więcej za paliwo – m.in. przez Polskę


Europejscy kierowcy zapłacą o 775 euro więcej za paliwo w czasie użytkowania swojego samochodu. Niemcy, wsparte między innymi przez Polskę, doprowadziły do osłabienia norm emisji CO2 z samochodów. Dziś zatwierdzili je przedstawiciele rządów 28 krajów UE.

Porozumienie zatwierdzone dziś zmienia jego wcześniejszą wersję wynegocjowaną w czerwcu. Kraje-producenci samochodów pod przywództwem Niemiec, osłabiły normy. Kierowali się interesem producentów, w szczególności niemieckich luksusowych marek, którzy chcą nadal sprzedawać modele będące liderami emisji zanieczyszczeń.

„To oburzające, że kraje członkowskie ugięły się przed żądaniami niemieckich luksusowych producentów, kosztem negatywnych skutków dla kierowców, środowiska i rynku pracy. Ale polityczna cena tego brutalnego lobbingu będzie wysoka. Ludzie słusznie zaczną pytać, czy ci producenci są rzeczywiście technologicznymi liderami?” – powiedział Greg Archer z federacji Transport i Środowisko [Transport & Environment].

Nowe porozumienie oznacza, że rzeczywisty cel na 2020 roku nie będzie wynosił 95 gramów CO2 na kilometr, ale około 100 gramów. Oznacza to, że Unia będzie musiała zaimportować dodatkową ropę za około 25 miliardów euro. Pieniądze te dodatkowo odpłyną z pogrążonej w zastoju europejskiej gospodarki.

Opóźnienie będzie również ciosem dla innowacyjności Europy w produkcji oszczędnych samochodów zużycia paliwa i zmniejszy konkurencyjność wśród światowej branży samochodowej.

Wysiłki Niemiec wsparła między innymi Polska, choć najwięksi producenci samochodów nie sygnalizowali problemów z dojściem do poziomu 95 gramów CO2 w 2020 roku. „Rząd w swoim sceptycyzmie wobec gospodarki niskoemisyjnej zapędził się za daleko” – stwierdził Wojciech Makowski z Instytut Spraw Obywatelskich.

„Standardy efektywności paliwowej to najbardziej obiecujący sposób obniżenia konsumpcji paliwa i emisji CO2. Wynik negocjacji mógł być znacznie lepszy, ale przynajmniej możemy zacząć o przyszłości. Europa powinna być na czele wyścigu w stronę oszczędnych pojazdów. Potrzebujemy ambitnego celu na rok 2025 oraz ujęcia w standardach także ciężarówek – dodał Greg Archer.

Twitter: śledź #95means95
Komunikat po angielsku wraz z założeniami do cytowanych wyliczeń:
http://www.transportenvironment.org/press/germany-and-its-luxury-carmakers-force-drivers-spend-more-fuel

Wojciech Makowski z INSPRO komentuje sprawę dla portalu NaszDziennik.pl