"Samochód w śródmieściu" – czy coś zmieniło się od 1983 r. na polskich ulicach?


Odpowiedź na pytanie brzmi: tak – marki i modele samochodów. Niestety nie polepszyła się znacząco jakość gospodarowania i zarządzania przestrzenią miejską. Problem ten był już znany w latach ’80 ubiegłego wieku, czyli stosunkowo dawno. Dostrzegli go w swojej książce „Samochód w śródmieściu” mgr inż. Piotr Olszewski oraz prof. dr inż. Wojciech Suchorzewski. Śmiało można stwierdzić, że z ich rekomendacji nie skorzystaliśmy i nie wyciągnęliśmy wniosków. A co takiego nam zalecali?

CC0 1.0 Universal (CC0 1.0)

Odpowiedź jest stosunkowo prosta: zrozumieć czym jest pojemność śródmiejskiego układu drogowo-parkingowego; odpowiednio przeorganizować ruch w ścisłych centrach miast oraz uporządkować parkowanie w śródmieściu. I nie są to wnioski wyssane z palca, lecz potwierdzone licznymi i kompleksowymi badaniami, na bazie których powstał model teoretyczny, który śmiało może być stosowany dziś.

Autorzy już w we wstępie jasno stwierdzają: „Rozwój motoryzacji powoduje wzrost natężeń ruchu drogowego oraz zapotrzebowania na miejsca parkingowe i garaże. Trudności w zaspokojeniu rosnących potrzeb są tym większe, im bardziej rozwinięty jest rozważany obszar.” Jak wiadomo centra są mocno rozwinięte, a konsumpcyjny tryb życia i nadal obecne „zachłyśnięcie się samochodem” dodatkowo komplikują sprawę. Jak więc rozwiązać ten problem? Możemy znaleźć jasne wyjaśnienie.

Szczególnie wyróżniona została kwestia pojemności układu drogowo-parkingowego śródmieścia Warszawy. Wyodrębniono w nim np. obszar o powierzchni około 14,5 km2, który został określony jako kluczowy. Była to lewobrzeżna część, z najlepiej rozwiniętą funkcjonalnością. Z tego wyodrębniono 5,2 km2 o największej gęstości zabudowy i koncentracji punktów docelowych. Miejsca te zostały kompleksowo przeanalizowane, a jej efekty są szczególnie interesujące.

Piotr Olszewski oraz Wojciech Suchorzewski w swej publikacji nie ominęli wątku efektywnego wykorzystania pasów ruchu, priorytetów komunikacji miejskiej oraz pieszych. Przykłady ze świata również są bardzo ciekawe. Zauważyli zalety ruchu jednokierunkowego, stosowanego np. w Portland. Pomysł zamykania centrów miast nie narodził się teraz – w latach ’80 inżynierowie proponowali np. licencje na wjazd.

Problem „parkingowy” został kompleksowo opisany dla każdej z kategorii miast: aglomeracji z ponad 250 tys. mieszkańców, miast o zaludnieniu od 100 do 250 tys., do 100 tys. oraz tych zabytkowych i turystycznych. Zaproponowane rozwiązania są proste, jednak bardzo skuteczne. Nie pominięto aspektów społecznych: wpływu hałasu, zagrożenia bezpieczeństwa, wibracji, dzielenia miasta oraz wpływu na krajobraz miejski.

Książka „Samochód w śródmieściu” jest dostępna w formacie elektronicznym. Przeznaczona szczególnie dla polityków, planistów, urbanistów, inżynierów miejskiego ruchu drogowego, studentów oraz dla obywateli. Dla tych obywateli, którym jakość przestrzeni miejskiej nie jest obojętna i chcieliby poznać pochodzenie problemu, jego analizę oraz skuteczną metodę na jego rozwiązanie.

Publikacja ukazała się w 1983 r. nakładem Wydawnictwa Komunikacji i Łączności. Stanowi bardzo aktualną skarbnicę wiedzy. Wszystkie z poruszonych wątków istniały ponad 30 lat temu. Niestety do dziś, niewiele się zmieniło w tych kwestiach.

Portal miastowruchu.pl serdecznie poleca przeczytanie książki „Samochód w śródmieściu”. Jest ona dostępna zupełnie za darmo.
Samochód w śródmieściu” (pdf)

Przemysław Barszcz