W USA koszty spowodowane korkami ulicznymi podwoiły się w ciągu 30 lat!


Korki uliczneKorki = koszty – to proste równanie udowadniano już wielokrotnie. W Polsce kierowcy w siedmiu największych miastach, w samym tylko roku 2011 stracili około 3,6 mld zł. W Stanach Zjednoczonych koszty te idą w setki miliardy dolarów, a w ciągu ostatnich trzech dekad rosły wręcz lawinowo.

Z raportu Teksańskiego Instytutu Transportu dotyczącego miejskiej mobilności wynika, że w ciągu ostatniej dekady koszty ulicznych kroków skoczyły w USA o 27 miliardów dolarów. Jeszcze w roku 2000 dla 500 głównych aglomeracji zamykały się one w 94 mld $, by w 2011 osiągnąć około 121 mld $. W kwotach tych uwzględniono zarówno spalone paliwo jak i koszty straconego czasu, szacowanego łącznie na co najmniej 5,5 miliarda godzin. Amerykański kierowca stracił w 2011 roku średnio 818$ (795$ w roku 2000). W ciągu dekady czas stracony w korkach wzrósł dla przeciętnego kierowcy aż o 38 godzin rocznie.

Jeszcze bardziej przerażająco wygląda porównanie z rokiem 1982. Po uwzględnieniu inflacji kierowca w USA tracił w korkach na początku lat ’80 około 342$ oraz 15,5 godziny, co oznacza, że koszty kongestii w USA podwoiły się w ciągu zaledwie 30 lat. Co więcej, według autorów raportu na razie nie widać oznak słabnięcia tego trendu. Do tych kosztów trzeba również doliczyć emisję dodatkową CO2 spowodowaną ruchem ulicznym, która w ciągu tych trzech dekad wyniosła ponad 25 mln ton.

Nie będzie niespodzianką, że odwrotny trend obserwowany jest wśród ludzi, którzy wybierają komunikację miejską. W ciągu 30 lat oszczędności z tego tytułu wzrosły z 8 mld $ w roku 2000 do prawie 21 mld $ w roku 2011. Jak zauważył serwis NextCity to 450 milionów godzin spędzonych inaczej niż za kierownicą samochodu.

Szkoda, że niektórzy ciągle mają wątpliwości co jest bardziej opłacalną inwestycją.