Producenci aut o krok od celów emisji CO2 na 2015


Europejscy producenci samochodów bardzo łatwo osiągną unijne cele obniżenia emisji CO2, stwierdza nowy raport Transport & Environment [T&E].

Raport raz do roku ocenia postępy w ograniczaniu zużycia paliwa i emisji CO2 z nowych samochodów. Tegoroczne dane pokazują, że zarówno producenci samochodów popularnych, jak i premium są na dobrej drodze do osiągnięcia celów na 2015 i 2020 roku. Aby zmieścić się w limitach, nie potrzebują luk prawnych takich jak superjednostki czy manipulacja wynikami testów.

Transport & Environment ocenia wysiłki producentów na rzecz obniżania emisji CO2 od 2006 roku. Wynika z nich, że odkąd w UE pojawiły się wiążące limity emisji, postęp dokonuje się trzy razy szybciej niż wcześniej, w tempie 3,6% rocznie. Tak więc przy odpowiednim planowaniu wyznaczone cele są osiągalne dla producentów wszystkich rodzajów samochodów. 

Postęp po roku 2015 zagrażają podejmowane przez władze Niemiec próby osłabienia regulacji dotyczącej roku 2020 systemem „superjednostek” przyznawanych za sprzedawanie samochodów elektrycznych. Rząd Angeli Merkel, lobbowany przede wszystkim przez producenta aut luksusowych BMW, domaga się dodatkowej możliwości, aby „bezemisyjne” samochody elektryczne były wielokrotnie liczone do średniej dla danego producenta. Raport wskazuje, że takie „superjednostki” przyznawane Nissanowi za sprzedanie w 2012 roku zaledwie 2800 samochodów elektrycznych obniżyły jego cel o 2 g/km. Jeżeli obecny trend wzrostu sprzedaży aut elektrycznych utrzyma się, „superjednostki” cakowicie podważą wyznaczony na 2020 rok cel 95g/km. Będzie on spełniony na papierze, a nie na drodze. „Niemiecka propozycja podwyższy zarówno emisje, jak i rachunki za paliwo. Trzeba ją odrzucić i trzymać się uzgodnień co do 2020 wypracowanych w czerwcu” – mówi Greg Archer z T&E.

Raport zwraca również uwagę na rosnącą rozbieżność między zużyciem paliwa zmierzonym na testach i osiąganą przez kierowców na drogach. Średnio połowa postępów producentów z testów nie materializuje się w normalnym ruchu. Na przykład BMW osiągnęło 23% poprawę na testach, ale tylko 9% na drodze.

„Niektórzy producenci wybrali osiągnięcie limitów poprzez manipulacje na testach. Jednak inni, jak Peugeot-Citroën czy Toyota, osiągają bardzo dobre wyniki w ograniczaniu emisji bez takich sztuczek” – mówi Greg Archer z T&E.

Raport zawiera też ranking krajów pod względem emisji CO2 nowych samochodów w nich kupowanych. Polska znajduje się na siódmym miejscu od końca (na 27 uwzględnionych krajów). Nowe samochody kupowane w Polsce emitują średnio 141.9 g CO2/km. Najbardziej oszczędna flota jest kupowana w Danii (117.3 g/km). To mniej więcej 1l paliwa na 100 km. „Polski rząd powinien pilnie zająć się zmianą opodatkowania nowych samochodów. Te różnice pomiędzy krajami jasno pokazują, że nagradzanie nabywców bardziej ekologicznych pojazdów może skutecznie zmniejszać emisje ” – mówi Wojciech Makowski z Instytutu Spraw Obywatelskich, polskiej organizacji członkowskiej T&E.

Tło sprawy:

Obowiązujący cel na 2015 to 130 g CO2/km, a na 2020 95 g/km. Średnia dla 15 największych producentów za 2012 rok to 132.4 g/km. W czerwcu Komisja Europejska, Parlament Europejski i Rada UE wypracowały szczegóły porozumienia na temat dojścia do celu na 2020 roku, ale jego zatwierdzenie zablokowały Niemcy, wywierając presję na najwyższym szczeblu. Polska udzieliła Niemcom poparcia w usunięciu tej sprawy z porządku obrad. Powrót do negocjacji oczekiwany jest w najbliższych tygodniach. Polskie stanowisko nt. propozycji Niemiec nie jest na razie znane.

Raport i streszczenie w punktach dostępne na stronie:

http://www.transportenvironment.org/publications/how-clean-are-europes-cars-2013