Tegoroczne Zimowe Igrzyska Olimpijskie pod znakiem transportu publicznego


Obawy dotyczące wykorzystywania w głównej mierze transportu publicznego w Vancouver, podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich okazały się nieuzasadnione.
Automatycznie sterowane pociągi, klasyczne autobusy i promy spełniły w Vancouver doskonale swą rolę jako główne środki transportu publicznego skracając czas podróży między olimpijskimi miejscowościami. I choć mieszkańcy Vancouver zazwyczaj nie chcą czekać w kolejkach. Tym razem było inaczej. Odkryli, że kolejki są nieodłączną częścią igrzysk, ale też szansą na spotkanie w kolejce kogoś ciekawego.
Translink – firma transportu lokalnego, poinformowała, że jej usług korzystało w czasie igrzysk przeciętnie 1,6 miliona osób dziennie, więcej niż w dni normalne, kiedy jest tych pasażerów 750 000. To więcej też niż przewidywano przed igrzyskami, licząc, że koleje te przewiozą dziennie do 1,1 miliona ludzi. „Sprzęt spisuje się wyjątkowo dobrze. Jesteśmy bardzo zadowoleni” – powiedział dziennikarzom szef Translinku Ken Hardie.
Translink dostarcza także usług w transporcie autobusowym w Vancouver i w dzielnicach podmiejskich. Zapewnia komunikację promową do śródmieścia Vancouver i bezzałogowy system transportu miejskiego – Skytrain, którego linie prowadzą nad ziemią na przedmieściach, a pod ziemią bliżej centrum miasta igrzysk.
Najnowsza linia – Canada Line, łączy śródmieście z portem lotniczym i podmiejską dzielnicą Richmond. Planowano ją na długo przed igrzyskami, ale przyznanie „białej olimpiady” pomogło w uzyskaniu na jej budowę funduszy federalnych.